Była już bajka logopedyczna, śmieszne i zabawne gry, ćwiczenia artykulacyjne i oddechowe, trochę logorytmiki… czas zatem na wierszyk logopedyczny. Najczęściej, kiedy chcemy poczytać dzieciom, sięgamy po ich ulubione bajki. Możemy również skorzystać z wierszy, które są krótkie, rymowane, łatwo wpadają w ucho. Takie są zwłaszcza te logopedyczne, które dla niejednego dorosłego mogą stać się czasami prawdziwymi łamańcami językowymi. Wyjdzie śmiesznie, ale co z tego! Czyż nie chodzi właśnie o naukę przez zabawę? 22 kwietnia dzieci z Publicznego Przedszkola z Pokrzywnicy i Łężec miały okazję zapoznać się z prawdziwie szumiącym wierszem pt. „Kołysanka”.
„Kołysanka”
W kolebusi Leszek mały sza, sza, sza,
pokołysze mama Lesia sza, sza, sza.
Uśnij, uśnij mój Lesiuniu sza, sza, sza.
Ja zanucę kołysankę sza, sza, sza.
(J. Nowak)
Nagromadzono w nim wyrazy i sylaby otwarte z głoską „sz”. Nie bez powodu, gdyż ma to służyć między innymi ćwiczeniom utrwalania i automatyzacji głoski w mowie swobodnej dzieci. Wielokrotnie, zanim dzieci otrzymają wierszyk do ćwiczeń, logopeda sprawdza, czy sam jest w stanie poradzić sobie z ewentualnymi chochlikami językowymi. Dorośli też mogą śmiało zmierzyć się w takiej wesołej zabawie wspólnie ze swoimi pociechami. Poniżej link, w którym można znaleźć mnóstwo wierszyków logopedycznych. Życzę wszystkim miłej lektury! http://paulabajkarnia.blogspot.com/p/wierszyki-logopedyczne.html